PODRÓŻNE INSPIRACJE
"Raz do roku idź w miejsce, gdzie nie byłeś nigdy wcześniej." Dalajlama
Rotorua
Rotorua, to "geotermalna stolica" Nowej Zelandii.
W samym miasteczku czuć wszędzie wyraźny smrodek zgniłego jajka. Winowajcą jest siarkowodór, którego zapach rozprzestrzenia się tutaj z powodu licznych źródeł geotermalnych będących w okolicy.
Zapach jest nieprzyjemny, ale da się wytrzymać, zwłaszcza, że warto, bo Rotorua, to świetna baza wypadowa do Wai-O-Tapu, Te-Puia i Hobbitonu, a samo miasteczko, to też fajne miejsce do przyjemnego spacerowania.
Miasteczko Rotorua
Rotorua to spokojne miasteczko położone nad jeziorem. Mnóstwo miejsc do spacerów i mnóstwo jeziornego ptactwa. Nawet nasze swojskie kaczki i gęsi:-)
Czarne łabędzie
Ptaki wywodzące się z Australii, ale sporadycznie spotykane też w Polsce. W Nowej Zelandii stosunkowo powszechny, szczególnie w okolicach Rotorua. Czarne łabędzie mają białe młode:-)
Sylwester w Rotorua
Chcecie jako jedni z pierwszych na świecie świętować Sylwestra? Polecam Nową Zelandię. Tu szampany strzelają 12 godzin wcześniej niż w Polsce, więc kiedy tu świętują Nowy Rok, w Polsce jest 12:00 w południe i niektórzy dopiero wstają:-).
Sylwester w Rotorua był inny, niż wszystkie nasze poprzednie. Nad jeziorem, z pokazem fajerwerków o 21:30, bo o 22:00 była już cisza nocna, bez alkoholu i bardzo rodzinnie. Było spokojnie, ale nastrojowo i unikalnie, więc zapamiętamy ten sylwester do końca życia. A w Nowy Rok, bez bólu głowy i innych problemów, zwiedzaliśmy Te Puia :-). Polecam!