PODRÓŻNE INSPIRACJE
"Raz do roku idź w miejsce, gdzie nie byłeś nigdy wcześniej." Dalajlama
Dolny Śląsk w 6 dni.
Wspaniała kraina przyjazna czworonogom. Wszystkie miejsca zwiedzaliśmy w towarzystwie naszego pieska - maltańczyka o imieniu Skipper. Można tu pochodzić po łagodnych górach, zobaczyć przepiękne zabytki i zwiedzić tajemnicze miejsca jak Riese.
Chybotek
Chybotek to granitowe skały ułożone jedna na drugiej. Po wejściu na najwyższy element i odpowiednim ustawieniu się można najwyższy kamień rozbujać. Do Chybotka można dojść spacerkiem przez las, co było przyjemnością i dla nas i dla naszego maltańczyka.
Wysoki Kamień
Wysoki Kamień (1 058 m n.p.m), to szczyt w Sudetach Zachodnich. Podejście pod górę jest bardzo przyjemne i łagodne. Bez problemu daliśmy radę wejść, zarówno my, jak i nasz piesek. Wycieczka na Wysoki Kamień zajęła nam ok. 4 godzin, przy czym wejście na szczyt trwało ok. 1,5 godziny. Szliśmy czerwonym szlakiem, zaczynając od dworca.
Mumlavsky Vodopad
Mumlawski Wodospad znajduje się w czeskich Karkonoszach. Kaskada ma wysokość ok.10 m. Z parkingu nieopodal dworca autobusowego w Harrachovie idzie się leśną drogą, niebieskim szlakiem, ok. 20 min. Bardzo przyjemny spacerek i urocze miejsce, chętnie wykorzystywane podczas profesjonalnych sesji zdjęciowych.
Skalne Miasto
Czeskie skalne miasta stanowią jedną z największych atrakcji Sudetów. My wybraliśmy się w Adrsspasko-Teplicke Skaly. Monumentalne, ok. 100m wysokości skały, tworzące labirynty, wodospady, kaniony... Jest też sporo schodków do pokonania. Ale warto. Zwiedzanie zajmuje ok. 4 godzin. I można zwiedzać z psem:-)
Riese - Olbrzym
Największy projekt górniczo-budowlany nazistowskich Niemiec. Do dziś owiany tajemnicą. Nadal nie wiadomo jakie miało być jego przeznaczenie. Kompleks ukryty jest w Górach Sowich. Miała to być jedna z kwater głównych Adolfa Hitlera.
Twierdza Srebrna Góra
Twierdza srebrnogórska wzniesiona w latach 1765–1777 koło Srebrnej Góry na Dolnym Śląsku. Z parkingu idzie się spacerkiem ok. 20 min., lekko pod górkę. Przyjemny spacerek, asfaltową drogą. Zwiedzanie twierdzy polecam z przewodnikiem. Opowiada bardzo ciekawe historyczne fakty i zabawne dykteryjki. Zwiedzanie trwa ok. 2 godzin.
Szczeliniec Wielki
Szczeliniec Wielki to najwyższy szczyt w polskiej części Gór Stołowych (919 m n.p.m.). Wejście na szczyt zajmuje ok. 1 godziny, a droga prowadzi po schodach – 665 schodach:-). Stopnie schodów są niskie, więc wchodzi się stosunkowo łatwo i przyjemnie. Wśród turystów spotkaliśmy nawet osoby chodzące o kulach. Zejść ze Szczelińca można tą samą drogą, ale szczerze polecamy drugą trasę, wiodącą przez Skalny Labirynt. Majestatyczne skały, wąskie przesmyki, piękne widoki - czysta przyjemność. Niestety zejście Skalnym Labiryntem wymaga kupna biletów. Zróbcie to online, bo do kasy na Szczelińcu bywają bardzo długie kolejki.
Błędne Skały
To bardzo przyjemna, krótka, kilkusetmetrowa i łatwa do przejścia trasa wiodąca wśród skał. Miejscami trzeba się przeciskać pomiędzy wąskimi skalnymi szczelinami, ale podobno tylko raz w ostatnich latach zdarzyło się, że ktoś utknął między tymi skałami. I to był podobno jakiś wyjątkowo korpulentny i bardzo wysoki mężczyzna. Atrakcję polecamy wszystkim lubiącym spacerki. I tym szczuplutkim i tym masywniejszym.
Kaplica Czaszek
Szczególnym miejscem w Kudowie Zdrój jest Kaplica Czaszek z 1776 roku. W Europie są jeszcze tylko 2 tego typu miejsca.
Założycielem kaplicy był proboszcz tutejszej parafii Wacław Tomaszek (Czech z pochodzenia`). Wstrząśnięty tym, że na tutejszych ziemiach wszędzie poniewierały się ludzkie kości postanowił zebrać te szczątki i umieścić je we wspólnym grobowcu, w Kaplicy. Z jego inicjatywy zebrano w rejonie Kudowy, Dusznik i Polanicy Zdroju czaszki i kości zmarłych na cholerę w czasie epidemii panującej w okresie wojny 30-letniej (1618-1648) i zabitych w czasie wojen śląskich, głównie 7-letniej (1756-63). Ściany i sufit wyłożono 3 tysiącami czaszek i piszczeli. W piwnicy pod podłogą znajduje się jeszcze 21 tysięcy czaszek wypełniających ją do wysokości ok. 2 metrów.
My odwiedziliśmy tę kaplicę dawno temu, w dzieciństwie. I ponownie w 2019r. Ponownie zrobiła na nas wstrząsające wrażenie. I chociaż miejsce jest nieco przygnębiające, bo wyłożone w całości ludzkim czaszkami, to jednak nobliwość i namaszczenie z jakim siostra zakonna opowiada o tym miejscu sprawiają, że nawet dzieci były spokojne i z zainteresowaniem, bez strachu, obserwowały to miejsce.
Wewnątrz kaplicy nie można robić zdjęć, więc skorzystałam ze zdjęć dostępnych w internecie.